Głos mężczyzny nie dociera do Ciebie, gdyż zagłusza go warkot pociągu oraz jego klakson rozbrzmiewający coraz bliżej siebie. Kąciki Twoich ust mimowolnie zastygają na wyżynach. Nareszcie spotkasz się z Damianem. Tak rozpaczliwie tego pragniesz. Gdy przymykasz powieki i jesteś już gotowa na siłę uderzenia jaka spotka się z Twoim ciałem odczuwasz coś zupełnie innego. Ktoś je unosi. Powoli otwierasz powieki i mierzysz zszokowanym wzrokiem twarz bruneta, który sprawnie przemierza tory i zmierza w kierunku Twojego wózka. Jesteś totalnie zdezorientowana. Nie rozumiesz tego. To naprawdę przypadek, że znalazł się on tutaj w tym własnie czasie, w tym momencie? A może znak? Znak, że dostałaś drugą szansę i nie powinnaś kończyć swojego żywotu w taki sposób. Układa Cię starannie na pojeździe, który na co dzień ułatwia Ci funkcjonowanie i przykuca na przeciwko Ciebie, świdrując Cię spojrzeniem tych chłodno błękitnych tęczówek. Ten wzrok powoli zaczyna Cię krępować.
-Co Ty wyprawiasz, dziewczyno?! Czy zdajesz sobie sprawę co czułaby Amelia, gdyby Cię zabrakło?! Przecież to jest skrajnie nieodpowiedzialne!-wydziera się oburzony siatkarz, wpatrując się w Ciebie intensywnie.
Spuszczasz głowę, aby ukryć to, że jego słowa Cię dotknęły. Okazały się niezwykle bolesne. A dlaczego? Bo miał całkowitą rację. Nie powinnaś była się tak zachowywać. Jesteś cholerną egoistką. Twoją przyjaciółka tyle dla Ciebie zrobiła, a Ty chciałaś ją tutaj pozostawić całkowicie samą, zdaną na pastwę losu. Dopiero teraz dochodzi do Ciebie jak okropnym człowiekiem stałaś się po stracie Darwińskiego. Twoje ciało atakują dreszcze na myśl co mógłby z Tobą uczynić pociąg. Odprowadzasz pustym wzrokiem mknący po torach rozpędzony środek transportu i kierujesz spojrzenie ku górze. Damian czuwa nad Tobą właśnie stamtąd. Zesłał tutaj Tomka, aby nie pozwolił Ci zginąć. Może warto dać 20-latkowi szanse? Gdyby nie on nie oddychałabyś już radomskim powietrzem. Chciałaś go nienawidzić za pokrzyżowanie Twoich planów, ale najzwyczajniej nie potrafisz. Spoglądasz na niego w milczeniu i subtelnie ujmujesz jego wielką, smukłą dłoń w swoją.
-Dziękuję Ci, Tomek. Nie masz pojęcia jak wiele przez Ciebie zrozumiałam.-szepczesz, próbując zatrzymać napływające Ci do oczu łzy.
Brunet wnosi kąciki ust ku górze i obdarowuje Cię nikłym uśmiechem. Mocniej ściska Twoją rękę i wypowiada cichym, melodyjnym głosem:
-Masz moje wsparcie, Lauro.
***
Grudzień 2017
Po wnętrzu mieszkania rozbrzmiewa znajoma, irytująca Cię nieco melodyjka. Tym razem jednak na Twoje usta wbiega nikły uśmiech. Podążasz w kierunku drzwi, ale ubiega Cię w tym uśmiechająca się od ucha od ucha Amelia, która zaprasza gościa do środka budynku. Wita się z brunetem całusem w policzek i otrzepuje dłonie z mąki, wskazując ręką w stronę salonu. Fornal w podskokach wkracza do podanego pomieszczenia i pochyla się nad Tobą, przyciągając Cię do siebie. Czujesz przyjemne ciepło jego ciała promieniujące przez jego czarną bluzę z białym suwakiem. Mimowolnie uśmiechasz się pod nosem, chłonąc intensywną woń jego perfum. Chyba własnie zdecydowałaś czym obdarujesz go na święta pod choinką. Kolejna butelka Hugo Boss będzie świetnym rozwiązaniem. Przyjmujący odkleja się od Ciebie po dłuższej chwili i wręcza Ci puchatą kurtkę, którą posłusznie na siebie narzucasz i żegnasz się z przyjaciółką, opuszczając mieszkanie w towarzystwie mierzącego dwa metry chłopaka. Zaciągasz się lodowatym, zimowym powietrzem i omiatasz wzrokiem opatulone śnieżnobiałym puchem otoczenie. Przechylasz się delikatnie na prawą stronę i wyciągasz dłoń zza wózka. Skóra Twojej ręki spotyka się z zimnym śniegiem, a na Twoje usta wbiega błogi uśmiech. W Radomiu wreszcie obecna jest zima w pełnej postaci, co niezmiernie Cię cieszy, czego nie kryjesz przed siatkarzem. Odchylasz głowę i spoglądasz na niego roześmiana. Tytus przeczesuje palcami ciemne włosy i odwzajemnia Twój gest. Zdmuchuje śnieg ze swojej wielkiej dłoni, który opada wprost na Twój nos i chichocze pod nosem. Marszczysz go śmiesznie i posyłasz mu mordercze spojrzenie, co on komentuje kolejnym wybuchem śmiechu. Nadal nie wierzysz, że pozwoliłaś się 20-latkowi do Ciebie zbliżyć. Sądziłaś, że nigdy nie przełamiesz tej żelaznej granicy. Jednak jemu się to udało. Swoim chłodnym podejściem i cierpliwością zyskał Twoje zaufanie szybciej niż to spostrzegłaś. Zyskał w Twoich oczach w ten pamiętny wieczór, kiedy wyłowił Cię ze skrzydeł śmierci. Byłaś mu za to ogromnie wdzięczna i wtedy dostrzegłaś w nim kogoś wartego zaryzykowania. Od tamtej pory wszystko się zmieniło. Byliście przyjaciółmi i świetnie się dogadywaliście. Tomek obdarowywał Cię niesamowitym wyrozumieniem i nie napierał już nigdy na wyjawienie powodów swojego zachowania względem niego wcześniej. Wiedziałaś, że chciał to od Ciebie usłyszeć, jednak postanowił dać Ci wolną rękę i poczekać do momentu, aż będziesz na to gotowa.
-Jak zamierzasz spędzić święta?-swoim pytaniem przerwał refleksje, które toczyłaś od dłuższej chwili.
- Z Amelią, Jej rodzina przyjeżdża do Radomia.-odpierasz, wpatrując się przed siebie.
-A Twoja rodzina?-drążył temat przyjmujący.
Wzdychasz głośno i zerkasz kątem oka na twarz przyjaciela. Fornal wpatruje się w rozciągający się przed wami krajobraz i popycha wózek, umożliwiając Ci tym samym podziwianie uroków zimy 2017. Od czasów złapania z nim dobrego kontaktu odwiedzał Cię codziennie po mimo większej lub mniejszej ilości treningów i zabierał na spacery. Dzięki niemu znów powróciłaś do życia. Czerpałaś z niego radość. Starasz się być z nim szczera dlatego też teraz wypełniasz płuca sporą ilością powietrza, po czym wypuszczasz go ze świstem.
-Moja rodzina...Cóż...Trzyma się od mnie z daleka, gdyż uznała mnie za psychicznie chorą, która jakimś cudem nie wylądowała jeszcze w psychiatryku.-wypowiadasz łamiącym się głosem.
-Hej.-siatkarz nagle pojawia się przed Tobą i układa dłoń na Twoim kolanie.-Nie łam się. Masz mnie. Masz Amelkę. Kochamy Cię.-szepcze wprost do Twojego ucha i otula Cię szczelnie silnymi ramionami.
Wzdłuż Twojego kręgosłupa przebiega dreszcz, na który się lekko wzdrygasz. Zdziwiony siatkarz przygląda Ci się badawczo, a Ty machasz jedynie obojętnie głową i prosisz go, aby pozwolił Ci dalej przemierzać osiedle. Kiwa jedynie głową i kontynuuje popychanie Twojego wózka. A Ty w tym czasie zastanawiasz się dlaczego Twoje ciało tak zareagowało na bliskość 20-latka.
***
Coraz częściej zaczynasz dostrzegać, że Laura nie jest dla Ciebie tylko przyjaciółką. Coraz częściej przyłapujesz się nawiązywaniu z nią kontaktu wzrokowego na znacznie dłużej niż powinieneś czy też rozmyślaniu o tym jak by wyglądała z Twoją koszulką na sobie spoczywającą w pierwszym rzędzie w hali na Narutowicza. Tomaszu Fornal, czy Ty się własnie zakochałeś? Nie chcesz się przed samym sobą do tego przyznać, ale Filip wyraźnie to już zauważa. Brakuje Ci już ripost w odpowiedzi na jego zaczepki odnośnie Grabowskiej, co zaczyna Cię już nieco irytować. Twoje rozmyślania na temat ślicznej brunetki przerywa brzmienie Twojej ulubionej piosenki roznoszące się po niewielkim mieszkaniu. Momentalnie podrywasz się z miejsca, przerywając oglądanie telewizji i sięgasz po telefon, na którego to ekranie widnieje fotografia najważniejszej w Twoim życiu kobiety.
-Hej mamuś.-witasz ją ciepło.
-Cześć synku.-w słuchawce słyszysz jej pogodny głos.-Kiedy zamierzasz do nas wpaść?
-Przyjadę jutro.
-Przecież jutro grasz mecz.
-Aaa no tak.-drapiesz się po głowie, odnotowując, że jutro przecież mierzycie się z drużyną z Bydgoszczy.-W takim razie będę w sobotę.-dodajesz.
-Tomaszu Fornal, czy wszystko w porządku?-wypowiada Twoja rodzicielka i możesz się założyć, że w tym momencie unosi własnie pytająco brew.
-Ależ oczywiście, mamo.-odpowiadasz natychmiast.
-Jak Cię już znam. Jesteś nieogarnięty, ale by zapomnieć o swoim meczu to Ci się nie zdarza. -stwierdza blondynka.-Tomaszu Fornal, tłumacz się w tej chwili.-rzuca stanowczo.
-Przepraszam mamo, ale coś przerywa. Wybacz, ale porozmawiamy jutro. Pa.-pośpiesznie kończysz połączenie.
Odkładasz urządzenie na kuchenny blat i wplatasz palce w ciemne, gęste włosy, przeczesując je lekko. Przymykasz powieki i wzdychasz głośno. Chyba masz odpowiedź na zadane sobie samemu wcześniej pytanie. Chyba wpadłeś. W wieku 20-lat po raz pierwszy się zakochałeś. Prawdziwie zakochałeś. Kręcisz z niedowierzaniem głową i aby ochłonąć po tym stwierdzeniu rozwierasz drzwi lodówki. Wyławiasz z jej wnętrza oszronioną butelkę alkoholu i zasiadasz z nią na kanapie w salonie. Odkładasz kapsel z nazwą piwa na stolik i upijasz niewielki łyk trunku. Z listy kontaktów wybierasz zdjęcie atakującego i oczekujesz podniesienia przez niego słuchawki.
-Czego dusza pragnie, a Bicuś dać może?-wypowiada roześmiany do słuchawki.
-Wpadłem.
-Że co?! Zostaniesz ojciem?! A mówiłem, pamiętaj o gumkach!-23-latek wydziera się do słuchawki na całe gardło.
-Debilu, w porównaniu do Ciebie nie rucham wszystkiego co się rusza!-wywracasz podirytowany oczami.-Chyba się zakochałem.-dodajesz nieco ciszej.
-Nosz kurwa wiedziałem! Tylko tak się droczyłem! A nie mówiłem?! Huber, 50 złotych dla mnie! Wygrałem! Fornal, się zabujał! -odciągasz od ucha telefon, nie mogąc słuchać wrzasków przyjaciela.
~*~
Hello ^^
Sprawiam Wam dzisiaj świąteczny prezent, dlatego Was proszę o docenienie tego, że znalazłam chwilkę, aby to dla Was napisać i dodanie swojej opinii w komentarzu ( anonimowo także można), gdyż ostatnio nie pojawił się nawet jeden komentarz co mnie niezwykle smuci :( Dlatego, więc postanowiłam, że jeśli nie pojawi się trochę komentarzy to odejdę z Bloggera już na dobre i będę tworzyć tylko na Wattpadzie, gdyż tam moja praca jest doceniana ;) Przyśpieszyłam nieco akcję do obecnego czasu. Relacje naszych głównych bohaterów uległy znacznej poprawie, Dorotka coś wyczuwa, a Bicek doskonale zna swojego kumpla ^^ Jak dalej potoczą się relacje Grabowskiej i Fornala? Dowiecie się, jeśli zostaniecie ;) Całuję i do zobaczenia może jeszcze w tym roku ;*
PS: Wesołych Świąt! ^^
ej ale nie możesz mnie opuścić - znowu... Tomasz Fornal zakochany 😍 Serio, ja to czułam od dawna + Iwona to zawsze jest sztossss. Nie psuje ich ok?
OdpowiedzUsuńNie chcę, ale czy jest sens tu zostawiać skoro brak odzewu ? :(
UsuńHahah dopiero go w tym wydaniu poznasz 😂 Dorota jak już 😂
Zobaczy się 😂
no będę, ale nie dzisiaj; w innym terminie przypilnuje Tomka, teraz czeka ciasto w piekarniku
OdpowiedzUsuńSpoko loko 😂
Usuńteż chciałabym jako zwykła dziewczyna zawrócić komuś tak w głowie ~ Lauro nie rań jego, siebie, was, bo to nikomu nie potrzebne
UsuńZobaczymy jak to się dalej potoczy 😏
Usuńpotoczy się dobrze, bo już raz mi Fornala zraniłaś :/ zapraszam na blog przyjaciółki, link masz w spamie :)
UsuńNikt Ci tego nie zagwarantował ^^
Usuńwpadnę na pewno ;3
Dotarłam! :D i mam nadzieję, że nie zapomniałam, jak się komentuje haha :D
OdpowiedzUsuńCóż ja mogę powiedzieć... Bardzo mi się podoba! Początek znajomości Laury i Tomka był bardzo burzliwy, dziewczyna nie potrafiła go do siebie dopuścić, pomimo licznych starań, ale w końcu jego cierpliwość i walka została wynagrodzona :) podziwiam go za to, bo nie jeden by odpuścił po pierwszym, czy drugim razie, ale nie on... No tak, w końcu siatkarz :D hmm przyjaźń damsko-męska powiadasz? :D chyba nie potrwa długo, skoro oboje zaczęli do siebie czuć coś więcej :)
Pozdrawiam ;*
Tego się nie zapomina Kochana 😁
UsuńNie on, właśnie dla tego, że jest siatkarzem i walczy do samego końca 😁
Tomasz za pewne zaczął coś czuć do Laury, ale czy ona do niego to jeszcze nie wiadomo...
Dziękuję i pozdrawiam 😘
Uff... Ulżyło mi. Czułam, że Tomek jednak ja uratuje, ale cały czas bałam się, ze może stać jej się coś poważnego. Tomuś nam się zakochał. Szkoda tylko, że Laura zapewne nie jest gotowa na nowy związek. Lecę do ostatniej części, która mi została :D
OdpowiedzUsuńCała ja. Trzymam w napięciu do końca 😁 No Forni wpadł jak śliwka w kompot 😂
UsuńDziękuję 💞